co i jak

australian-visa

Australia siedziała nam w głowach od jakiegoś czasu, ale wiadomo, że wyprawy na drugi koniec świata na tak długo, nie załatwia się w miesiąc. Zaczęliśmy więc rozmyślać nad możliwościami, różnymi opcjami wyjazdu, by w końcu rozpocząć formalności.

Zdecydowaliśmy się na wyjazd na wizę studencką i zależną, gdyż jest to najprostszy sposób, który dodatkowo daje nam możliwość legalnej pracy na pół etatu. Nie jesteśmy zbytnio bogaci, więc procedurę, koszty szkół i bilety pokryliśmy z pieniędzy, które zaoszczędziliśmy sami i z tych, które dostaliśmy jako prezenty ślubne. Na miejscu chcemy utrzymywać się na bieżąco, co jest możliwe biorąc pod uwagę stosunek zarobków do kosztów życia.

Zatrzymajmy się może na chwilę na formalnościach. Wiza studencka może być wydana każdemu, kto chce uczyć się w Australii (niekoniecznie będąc studentem w swoim kraju). Stwierdziliśmy, że najlepiej zainwestować w kurs angielskiego, żeby Maciek także zdał jakiś certyfikat językowy (w planie jest CAE), który być może przyda mu się kiedyś w pracy lub w dalszych studiach w Europie. Tu pojawia się kwestia wizy zależnej. Jest to świetna możliwość zabrania ze sobą żony/partnerki, która ma takie samo prawo do pracy, jednak nie musi się uczyć na miejscu, co pozwala zaoszczędzić pieniądze na szkole. Taką właśnie opcję wybraliśmy – Maciek jest głównym aplikantem, Marta jedzie na doczepkę:)

Chcieliśmy wyjechać krótko po ślubie, żeby po drodze pojechać jeszcze w podróż poślubną (lecimy na Bali!), więc formalności zaczęliśmy załatwiać dużo wcześniej. Mimo, że jesteśmy parą bardzo długo, nie mieliśmy ochoty udowadniać tego w urzędzie imigracyjnym, ryzykując przepadnięcie sporej opłaty wizowej, gdyby coś poszło nie tak, dlatego też w lutym wzięliśmy ślub cywilny. Był on tak skromny, że nawet nasze babcie się nie pofatygowały, mając w planach zabawę na lipcowym weselu:)

Oficjalnie pobrani zleciliśmy agentowi przygotowanie wyjazdu: wybraliśmy i opłaciliśmy kursy w szkołach, złożyliśmy wniosek, zrobiliśmy badania medyczne i jeszcze przed naszym prawdziwym ślubem dostaliśmy pozytywną odpowiedź o wizie:)

Pozostało nam kupić bilety (to był bolesny wydatek!) i zaplanować naszą podróż poślubną. Lecimy 18 września!

One thought on “co i jak

  1. Cześć, mam takie pytanie odnośnie kosztów – ile pieniędzy musieliście wziąć ze sobą, dopóki sami nie zaczęliście zarabiać w Australii? zastanawia mnie na ile trzeba się przygotować, ile zaoszczędzić by zdecydować się na taki właśnie wyjazd :)

Leave a comment